Syn dwóch matek to historia o zagładzie Zamojszczyzny i jej reminiscencjach pokazana przez pryzmat losów Jana Tchórza, dziś gospodarza we wsi Borowina Starozamojska, wtedy dwuipółletniego chłopca, dwukrotnie wydzieranego od matki: raz - biologicznej, drugi raz - adopcyjnej. To także historia o moim osobistym przeżywaniu tego dramatu. O tym, jak dziewięcioletnia dziewczynka czyta artykuł dla dorosłych i co z niego wyciąga dla siebie.
Najpierw był tekst mojego zmarłego w 1999 roku ojca. Reportaż Wojenne losy rodziny Tchórzów napisał w 1978 roku. Miał do tego tekstu i tej historii niezwykle emocjonalny stosunek. Nic dziwnego. To jego rodzice, a moi dziadkowie w 1943 roku wzięli z sierocińca dziecko, które pochodziło ze słynnego, jadącego podobno do Oświęcimia, transportu śmierci. Nikt nie znał jego imienia ani pochodzenia. Po Sadybie, gdzie mieszkali dziadkowie, krążyły zresztą plotki, że to Żyd, bo czarny i z czarnymi oczkami. A przecież za przechowywanie Żyda w okupowanej Polsce groziła kara śmierci. Jan Tchórz to po prostu mój stryj.
UWAGI:
Ilustracje na wyklejkach. Bibliogr. s. 234-235. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Uroczystość z okazji upamiętnienia 70. rocznicy ocalenia z Mrozach Dzieci Zamojszczyzny "Uroczystość z okazji upamiętnienia siedemdziesiątej rocznicy ocalenia z Mrozach Dzieci Zamojszczyzny "
POZ/ODP:
[red. folder Marta Bartosiak et al. ; aut. fot. Paweł Chabiera et al.].
ADRES WYDAWNICZY:
Mrozy : Społeczny Komitet Organizacji Obchodów, 2013.